Maciej Popko na najwyższym szczycie Atlasu

     W 1 maja br. Maciej Popko (70) wszedł samotnie na Tubkal (4167 m) w Atlasie Wysokim, najwyższy szczyt Afryki Północnej...


Widok z wierzchołka Tubkala

     ... drogą normalną od schroniska CAF „Tubkal” (3207 m), w czasie przewodnikowym (4 godz.), jako dziesiąta osoba, która tego dnia osiagnęła wierzchołek (w sumie weszło nań ok. 30 osób). Do wysokości 3700-3800 m droga wiodła po twardym śniegu, raki okazały się absolutnie niezbędne; przydałby się i czekan, lecz musiały go zastąpić kijki. Latem podchodzi się na Tubkal głównie po piargu, niewielkie trudności skalne i ekspozycja występują dopiero na grani podszczytowej.


Widok z wierzchołka Tubkala na stronę południową

     Wspominane w opisach, także internetowych, trudne do przebycia ruchome usypiska, na które uskarżają się atakujący szczyt, łatwo ominąć z prawej strony, idąc blisko grani. Widok z wierzchołka Tubkala jest doprawdy wspaniały, zwłaszcza w stronę południową; wydaje się, że mamy przed sobą całą bezkresną i tajemniczą głębię pustyni północnoafrykańskiej.


Uliczka mediny

     Idea wyprawy na Tubkal przed sezonem letnim ma wiele zalet. Chyba najważniejsza z nich to tanie o tej porze roku bilety lotnicze. Aktualnie najtańsze połączenie oferuje firma Centralwings: do Malagi w południowej Hiszpanii, dalej autobusem i promem do Afryki, w Maroku korzystamy z autobusów; z Casablanki do Marrakeszu można też dojechać pociągiem (drożej). Noclegi w obskurnych hotelikach w medinie (stare miasto) także nas nie zrujnują; w sumie wydatki na miejscu są niewielkie.


schronisko

     Na przełomie kwietnia i maja strome śnieżne ściany Atlasu Wysokiego wyglądają z daleka imponująco i w sercu przybysza rodzi się lęk: ”Czy nie przyjechałem tu zbyt wcześnie?” Później jednak, w miarę zbliżania się ku celowi, śniegu niejako ubywa, zatem obawy maleją. Do berberyjskiej miejscowości Imlil (1700 m) można się dostać autobusem, potem czeka nas sześciogodzinny marsz do schroniska, które o tej porze leży dokładnie na granicy śniegów .


Transport ośli na szlaku z Imlil do schroniska

     Choć przestronne, jest przeważnie zatłoczone; wśród gości najwięcej jest Hiszpanów, ale wielu z nich to Marokańczycy. Bagaż turystów dociera tu przeważnie na grzbietach osłów . Niektórzy wchodzą na szczyt w towarzystwie przewodników berberyjskich, którzy są dumni z nadanych im uprawnień i stanowią elitę lokalnej społeczności.


Dolina rzeki Mizane

     Wejscie na Tubkal można połączyć z wędrówką po Atlasie Wysokim; wiosną trzeba się liczyć z tym, że szlaki przez przełęcze są częściowo pod śniegiem. W drodze powrotnej warto powędrować pieszo uroczą o tej porze roku doliną rzeki Mizane aż do miasteczka Asni, chyba że ktoś chciałby jeszcze wyskoczyć na pustynię, więc mu się śpieszy....

Tekst i Foto: Maciej Popko