Afryka na zimno

wiosenny trekking w Atlasie Wysokim

(24-30.04.2009)

 

Atlas Wysoki ciągnie się od wybrzeża Atlantyku, przez całe Maroko. Jego najwyższy szczyt - Dżebel Tubkal (Jebel Toubkal, 4167 m) jest stosunkowo łatwo dostępny. Wyruszając z osiągalnego dla samochodów Imlil, można na niego wejść w ciągu 2 dni. W czasie wiosennego, czteroosobowego wypadu do Maroka postanowiliśmy nieco dokładniej przyjrzeć się górom najwyższych partii Atlasu. Wybraliśmy siedmiodniową trasę okrążającą Tubkal. Trudno o dobrą mapę tych terenów (najlepsza jest wydana przez hiszpański Editorial Piolet), ale opis trasy można znaleźć w internecie lub przewodnikach, np. w polskim wydaniu przewodnika Pascala. Ze względu na konieczność pokonywania wysokich przełęczy, na których śnieg leży jeszcze w maju, trasa ta polecana jest tam raczej na lato. Zaleca się też zabranie namiotów i sprzętu biwakowego ponieważ nie wszędzie jest możliwość znalezienia noclegu pod dachem. Do noszenia bagaży na niektórych odcinkach można wynająć osły. My wyruszyliśmy jeszcze przed sezonem - w ostatnim tygodniu kwietnia, zapewne dlatego, aż do schroniska pod Tubkalem, nie spotkaliśmy na trasie żadnego turysty. Zdecydowaliśmy się na lekki trekking, bez osłów i bez namiotów, wyposażeni jedynie w raki i kijki. Lekkie plecaki znacznie ułatwiały pokonywanie dużych różnic wysokości, które na prawie każdym z etapów przekraczały 1000 m.

mapa1e.bmp

 

 

147850030

 

 

1. Startujemy z Imlil (1740 m), gdzie zaczyna się najbardziej popularna droga na Tubkal. My, zamiast na południe, kierujemy się na wschód.


 

 

IMG_0159

 

 

2. Pierwszy etap jest krótki, prowadzi doliną do wioski Taszeddirt (2300 m).  Po drodze przełęcz Tizi n'Tamatert, schodzą z niej liczne drogi do okolicznych wiosek.


 

 

IMG_0198

 

3. Drugiego dnia czeka nas 1300 m podejścia na przełęcz Tizi Likemt (3550 m). Po noclegu w Taszeddirt ruszamy na południe ignorując ostrzeżenia miejscowych, którzy twierdzą, że śniegu jest tam po pas.


 

 

IMG_1934

 

 

4. Trochę przesadzili, choć rzeczywiście, powyżej 3000 m śniegu nie brakuje.


 

 

247910032

 

 

5. Z przełęczy schodzimy do pasterskiej osady Azib Likemt (2650 m), teraz pustej - pasterze pojawią się tu w połowie maja. Wybieramy wygodną pirkę i biwakujemy pod gołym niebem. W nocy temperatura spadła do ok. 2 st. C.


 

 

347950021

 

 

 

 

6. Trzeci dzień to najdłuższy etap. Oślą ścieżką prowadzącą wąskim kanionem idziemy w kierunku przełęczy Tizi n'Wuren (3120 m). Świeci słońce, ale ciepło nie jest.

 

IMG_0275

 

 

 

7. Cały czas mocno wieje. Gdy wychodzimy na odkryty trawers, z którego widać już przełęcz, w porywach wiatru trudno utrzymać się na nogach.


 

 

IMG_0330

 

 

 

8. Teraz czeka nas 1400 m zejścia do zielonej wioski Amsuzert (1740). Nocujemy w hoteliku Omara.

 


 

 

447810029

 

 

9. Następny dzień zaczynamy podejściem na próg kolejnej doliny. Za nim pojawia się jezioro d'Ifni (2310 m).


 

 

IMG_0391

 

 

 

10. Obchodzimy jezioro, wchodząc w kolejną dolinę - tym razem, o prawdziwie wysokogórskim charakterze.


 

 

IMG_0409

 

 

 

11. Wieczór zastaje nas na wysokości ok. 2700 m. Biwak w kolebach, których jest tu pod dostatkiem. W nocy - ok. 3 st. C.


 

 

547770030

 

 

 

 

12. Piątego dnia mamy do pokonania najwyższą na naszej trasie przełęcz -  n'Wanums (3700 m). Polami śnieżnymi wchodzimy na grań, niestety nie w tym miejscu co trzeba. Granią iść się nie da, próbujemy trawersować, ale teren jest za trudny  - musimy opuścić się stromym żlebem.


 

 

547770032

 

 

13. Psuje się pogoda, ale na szczęście, już w burzy śnieżnej, trafiamy na właściwą drogę i wchodzimy na przełęcz.

Dalej, zejście w świeżym śniegu do zimnego (wewnątrz ok. 10 st. C) schroniska pod Tubkalem (3207 m).


 

 

IMG_2033

 

 

14. Szóstego dnia czeka nas wreszcie Tubkal (4167 m), najwyższa góra Atlasu Wysokiego i całej Afryki Północnej. Niespodziewanie okazuje się to być najłatwiejszy etap naszego trekkingu. Dobrze zaaklimatyzowani, bez plecaków, przy dobrej pogodzie szybko wchodzimy na szczyt.


 

 

 

IMG_0480

 

15. Trekking można kontynuować przechodząc przez kolejną wysoką przełęcz - Tizi n'Taddat (3700 m) do sezonowego schroniska Tazagart. My nie mamy już na to czasu, dlatego jeszcze tego samego dnia schodzimy do Imlil.

Wieczorem zamykamy pętlę w Imlil.


 

 

Tekst: Andrzej Piątek

Zdjęcia: Sławek Bogusławski, Jan Lisowiec, Regina i Andrzej Piątek