Ireniada 2009

Hej, turyści, zaśpiewajcie
Mi pochwalne pieśni swe.
Podziwiajcie, podziwiajcie
Dziś Irenę, czyli mnie.

Czy to w upał, czy przez słotę,
Kto po Puszczy stale gna?
Kto ma zawsze tę ochotę?
Tak, to właśnie – właśnie ja!

Komu Puszcza ta nie zbrzydła?
Kto z nią związał życie już?
Ja na nogach, jak na skrzydłach,
Przelatuję szlaki wzdłuż!

Pomyśl, mój klubowy bracie,
Moja siostro z SKT,
Komu chatę zawdzięczacie?
Słusznie myślisz – właśnie
mnie!

Gdyby nierząd
był w zarządzie,
To, by skrócić
jego staż –
Nie potrzebnyś,
Dżejmsie Bondzie
–
Ja tu sama
trzymam straż!

Na Wysokiej i Krywaniu,
Na Gierlachu razy dwa,
Na Miedzianem o świtaniu –
Wszędzie stała stopa ma!

Mam swą pryczę
w Pięciu Stawach,
Kozi znam, jak własny biust!
I w tatrzańskich
znacie sprawach
Ten mój wyrafinowany gust!

Więc na leśnej
gdzieś arenie
Stare świerki wiodą
spór.
Z kim porównać
mnie, Irenę?
Z widmem leśnym?
Z
duchem gór?

Wszędzie weszłam, byłam
wszędzie,
Lecz najlepiej mi wśród was!!!
Niechaj zawsze już tak będzie!
Ireniady nadszedł czas!!!
Tekst: Michał Szurek
Foto: Andrzej Szajewski
|