Wspinanie w
Prowansji
Lato 2008 zdecydowaliśmy się spędzić we Francji, wspinając się w skałach
Prowansji.
 |
Orpierre to
skalny rejon wspinaczkowy, położony na granicy Hautes Alpes i Prowansji.
Miasteczko, które w połowie lat 50-tych XX wieku było prawie wyludnione, odżyło
dzięki działalności energicznego mera i rozwojowi wspinaczki sportowej. Otwarto
sklepy, restauracje, wygodny kemping. Na wapiennych ścianach, ubezpieczonych za
pomocą ringów i spitów pojawiły się tłumy wspinaczy.
|
|
|
W najbardziej
uczęszczanym sektorze Château są łatwe „czwórkowe” drogi dla początkujących i
trudne „ósemki” dla wytrawnych zawodników. Dla średniaków (jak my) jest bardzo
wiele dróg o trudnościach „piątkowych” i „szóstkowych”. |
|
 |
W sektorze
Cascade śliska skała stanowi dodatkowe utrudnienie i pokonanie dróg w skali
5c/6a stanowiło prawdziwe wyzwanie.
|
|
|
W płytach
sektora Blaches wspinaliśmy się na drogach dłuższych, parowyciągowych, z których
należało wracać zjazdami. |
|
 |
Największe
wyzwanie stanowiły wspaniałe płyty sektora Quatre Heure, w skali 6a/6a+.
|
|
 |
Nie tylko
wspinaniem człowiek żyje. Spacer po
uliczkach pobliskiego Sisteron, czy zwiedzanie XVI-wiecznej cytadeli,
dostarczyły nam wiele radości.
|
|
|
I na koniec
odwiedziny w rejonie słynnych Calanques w pobliżu Marsylii. |
|
|
Wspinaczka ma
tu długą tradycję, pierwsze trudne drogi poprowadzono już pod koniec XIX wieku.
W latach 80-tych ubiegłego wieku rozpoczęła się tu era wspinaczki sportowej i
rejon dodatkowo zyskał na popularności. Wspinaczka w tych śliskich skałach jest
wymagająca, ale nagrodą są wspaniałe widoki i orzeźwiająca kąpiel. |
|
|
W sumie
pokonaliśmy ponad 40 dróg wspinaczkowych w skali „sportowej” od 4c do 6a+, około
1000 m skał. Były to wspaniałe skalne wakacje. |
|
|
Tekst: Anna
Skowrońska-Gardas Zdjęcia:
Andrzej Gardas i Anna Skowrońska-Gardas. |
|