Przedstawiciele SKT

na uroczystościach pożegnania odchodzącego na emeryturę

Pana Jerzego Misiaka - Dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego

 

 

 

 

      31 lipca 2014r. przedstawiciele Stołecznego Klubu Tatrzańskiego  - Andrzej Szajewski –Prezes Zarządu SKT, Irena Kozłowska – Chatarka,  Anna Wilk-Wiśniewska  wraz z Wiesławem Pietrzakiem – Prezesem Oddziału PTTK Marymont - uczestniczyli w uroczystościach pożegnania odchodzącego na emeryturę Pana Jerzego Misiaka, wieloletniego Dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego.

 

Pan Dyrektor Misiak odchodził na emeryturę po 43 latach pracy zawodowej, w tym po  38 latach w Kampinoskim Parku Narodowym, z czego 26 lat na stanowisku jego Dyrektora.

 

Program uroczystości pożegnalnych, wraz z opisem ich przebiegu ilustrowanym zdjęciami, można znaleźć na stronie internetowej Kampinoskiego Parku Narodowego - www.kampinoski-pn.gov.pl  

 

Zachęcając do odwiedzenia tej strony pragniemy podkreślić szczególny charakter uroczystości. Udział w niej różnych środowisk;  przedstawicieli zarówno władz rządowych, w tym  Ministra  Ochrony Środowiska i  Wojewody Mazowieckiego oraz  przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej,    a także samorządowych – wójtów wszystkich gmin puszczańskich. Ponadto  przedstawicieli kombatantów,  wojska, straży pożarnej, jednostek oświatowych oraz wielu innych jednostek organizacyjnych i przyjaciół parku, ludzi, którzy poprzez swój udział pragnęli wyrazić szacunek i osobiście złożyć Panu Dyrektorowi podziękowanie za jego wieloletni trud.

 

Pierwszym punktem całodniowych uroczystości pożegnalnych była poranna  Msza Święta w kościele w Izabelinie, którą, z udziałem 10 księży,  koncelebrował Jego Eminencja Biskup Józef Górzyński – Biskup  Pomocniczy Diecezji Warszawskiej.

W wygłoszonej homilii Ksiądz Prałat, Tadeusz Jaworski, określił Pana Dyrektora jako człowieka nadzwyczajnego w swojej zwyczajności, jako bohatera pracy, rozumianej w aspekcie wartości chrześcijańskich, społecznych, narodowych i ogólnoludzkich, którego wzorem w kościele katolickim jest święty Józef - opiekun Chrystusa- stanowiący uosobienie godności człowieka pracy.

 

W czasie  oficjalnych uroczystości pożegnalnych w sali konferencyjnej siedziby Dyrekcji Parku w Izabelinie wystąpienia przedstawicieli różnych organizacji i środowisk akcentowały wielki, w wymiarze historycznym,  wkład Pana Dyrektora  w dzieło ochrony i pomnażania wartości przyrodniczych, historycznych i kulturowych parku.

 

Po zakończeniu oficjalnych uroczystości, wraz z tłumem gości i przyjaciół parku,  złożyliśmy Panu Dyrektorowi w imieniu Stołecznego Klubu Tatrzańskiego serdeczne podziękowania za życzliwość i sympatię, której doświadczaliśmy przez cały okres jego pracy w Dyrekcji Kampinoskiego Parku Narodowego,  wyrażając nadzieję na dalsze kontakty  i zapraszając do odwiedzania chaty, na czwartkowe prelekcje oraz na występy  zespołu kabaretowego „Stara Robota”.  Wręczyliśmy także  pisemne podziękowanie i drobny upominek w postaci książki, opisującej pierwsze wycieczki w Tatrach.

 

 

 

 

 

 

 

 

Dziękując za okazaną nam życzliwość podkreśliliśmy, że właśnie takiej, życzliwej wobec Klubu,   postawie  Pana Dyrektora zawdzięczamy  niezwykle cenną dla członków Klubu możliwość cotygodniowych spotkań w chacie w Ławach i przypomnieliśmy Jego kilkakrotne w niej odwiedziny. (Poniżej zamieszczamy zapis rozmowy przeprowadzonej z Panem Dyrektorem podczas jednej z takich wizyt w sierpniu 1997r.)

 

Złożyliśmy też gratulacje nowemu dyrektorowi parku – dotychczasowemu zastępcy – Panu Mirosławowi Markowskiemu, który jest pracownikiem parku od 1988r., a od 1995r. pełnił funkcję zastępcy dyrektora.

 

Z notatki biograficznej nowego dyrektora parku wynika, że do Jego prywatnych zainteresowań należy turystyka, co  - jak należy sądzić – dobrze rokuje dla przyszłych kontaktów z naszym Klubem.

 

Anna Wilk-Wiśniewska

 

 

 

z naszego archiwum

 

 

 

 

 

Klubowy Sylwester 1995 w chacie w Ławach

 

z Dziennika Irenki /chatarki/   wpis z 1.01.1996 r.:
 

... A tu - niespodzianka! Chyba już pół godziny po północy - światła samochodu. Przyjechał Dyrektor Misiak. Przy ognisku życzenia, toasty. Minuta w Alei Pamięci poświęconej Kolegom, którzy zginęli w górach. Potem Dyrektor wszedł do chaty i pogawędziliśmy o parkach narodowych Yosemite i innych. Oglądał górskie zdjęcia wiszące na ścianach i zrobił miły wpis do książki chaty. I pojechał, sadzę, że zadowolony ...

 

 

 

Pamiątkowy wpis w książce chaty

 

 

 

 

Dyr. Jerzy Misiak na zorganizowanym przez SKT XXX Jubileuszowym Zlocie Klubów Górskich PTTK w Ławach 18.05.2010 r.

 

 

 

i na jubileuszowym koncercie z okazji 10-lecia kabaretu SKT "Stara Robota" i 60-lecia SKT w Resursie 13.06.2013r.

 

 

 

 

 

numer  specjalny

3 sierpnia  1997     Wiadomości

Stołecznego Klubu Tatrzańskiego

 

 

Dzisiaj, 3 sierpnia, będziemy gościć w Chacie w  Ławach pana Jerzego Misiaka, Dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego. Właściwie jest jednak odwrotnie : to my jesteśmy gośćmi w K.P.N., a pan Dyrektor – gospodarzem. Kilka  dni wcześniej

Anna Wiśniewska  rozmawiała  z panem Dyrektorem o sprawach puszczy.

Tytuł wywiadu pochodzi od Redakcji „Wiadomości”.

 

ZIELONE PŁUCA WARSZAWY

 

A.W.: Na początku naszej rozmowy w imieniu wszystkich członków Stołecznego Klubu Tatrzańskiego chciałabym Panu Dyrektorowi gorąco podziękować za życzliwy stosunek i przejawy sympatii, jakich od lat z Pana strony doświadczamy. Klub nasz od początku swego istnienia jest związany z Puszczą Kampinoską. To właśnie możliwość cotygodniowych spotkań na leśnych szlakach sprzyja integracji środowiska klubowego. Długie leśne wycieczki – a zimą biegi narciarskie – pozwalają nam utrzymać dobrą formę fizyczną, co sprawia, że nawet kilkudniowe pobyty w górach mogą być w pełni wykorzystane. Członkowie Klubu – to ludzie wrażliwi na piękno przyrody, potrafiący sobie cenić dobrodziejstwa bliskiego z nią kontaktu. Ponieważ przychodzimy tu jako turyści, moje pierwsze pytanie dotyczyć będzie ruchu turystycznego na terenie Parku. Czy przeszkadzamy w zarządzaniu Parkiem ?

Jerzy Misiak: Turyści odwiedzający Kampinoski Park Narodowy są to w zdecydowanej większości ludzie zainteresowani stanem przyrody puszczańskiej. Potrafią cieszyć się kontaktem z przyrodą i rozumieją potrzebę istnienia rygorystycznych przepisów związanych z jej ochroną. Często współpracują z nami, sygnalizując niepokojące zjawiska. Nasi turyści nie przeszkadzają w zarządzaniu Parkiem. Przeciwnie, mogą stanowić przykład zachowania dla ludzi, których kontakt z przyrodą jest jedynie przypadkowy.

 

 

10 przykazań ekologicznych,

sformułowanych na konferencji żydów i chrześcijan

w Hallig Hoog (1982)

 

1.       Jam jest Pan, Bóg Twój, który stworzył niebo i ziemię. Weź pod uwagę, że w tym stworzeniu jesteś moim partnerem. Obchodź się więc troskliwie z powietrzem, wodą, ziemią, roślinami i zwierzętami tak, jak by to byli twoi bracia i siostry.

2.       Weź pod uwagę, że dając ci życie, dałem ci także odpowiedzialność, wolność i ograniczone rezerwy suro-wców ziemi.

3.       Nie okradaj przyszłości. Szanuj swoje dzieci, dając im możliwość długiego życia.

4.       Rozbudzaj w swych dzieciach miłość do natury.

5.       Rozważ, że ludzkość może wprawdzie używać techniki, ale raz zniszczonego życia nie może stworzyć na nowo.

6.       Zatroszcz się o to, aby w twojej wsi, twoim mieście, twoim kraju tworzyły się grupy, które będą z zaanga-żowaniem starały się o to, by zapobiec grożącym katastrofom.

7.       Odsuń się od wszelkich broni, które powodują nie dające się naprawić zniszczenia w podstawowych uwarunkowaniach życia.

8.       Ćwicz samodyscyplinę, także przy małych decyzjach w swoim życiu.

9.       Znajdź w swoim cotygodniowym dniu wypoczynku – sabacie czy niedzieli – czas, aby żyć ze światem, a nie tylko używać go.

10.   Pomyśl o tym: nie posiadasz Ziemi – jesteś tylko jej stróżem i opiekunem.

 

A.W.: Czy są prowadzone badania rozmiarów ruchu turystycznego? Jakie są kierunki rozwoju turystyki w Parku?

J.M.: Prowadzone badania nie obejmują całokształtu zagadnień związanych z tą problematyką. Przydałyby się opracowania naukowe, np. praca magisterska lub – jeszcze lepiej – doktorska. Ale nawet fragmentaryczne badania wykazują, że rocznie przychodzi do nas od pół miliona do miliona ludzi.  Jest to turystyka weekendowa, przechadzkowa – nie ma na ogół pobytów kilkudniowych. Frekwencja jest zróżnicowa-na, zarówno w poszczególnych latach, jak i w ciągu roku. Nie sposób logicznie uzasadnić, dlaczego jednej niedzieli – czasami przy niesprzyjającej pogodzie – jest bardzo wielu turystów, a znów innego dnia przy pięknej pogodzie nie spotyka się w ogóle ludzi na szlakach. Do Puszczy przyjeżdżają przede wszystkim turyści z Warszawy. Uczęszczane są głównie szlaki od strony Lasek, mimo że lepsze warunki turystyczne daje strona zachodnia, a to ze względu na możliwość

Ustawa z dn. 16. X 1991 o ochronie przyrody (wyjątki)

Art. 14. 1. Park narodowy obejmuje obszar chroniony, wyróżniający się szczególnymi wartościami naukowy-mi, przyrodniczymi, społecznymi, kulturowymi i wychowawczymi, o powierzchni nie mniejszej niż 1000 ha, na którym ochronie podlega całość przyrody oraz swoiste cechy krajobrazu.

2. Wszelkie działania na terenie parku narodowego podporządko-wane są ochronie przyrody i mają pierwszeństwo przed wszystkimi innymi działaniami.

3. Nadrzędnym celem parku narodo-wego jest poznanie, zachowanie całości systemów przyrodniczych danego terenu, wraz z warunkami ich funkcjonowania, oraz odtwarzanie zniekształconych i zanikłych ogniw rodzimej przyrody.

bezpośredniego, niezakłóconego obcowania z przyrodą.

Naszym celem jest doprowadzenie do zwiększenia ruchu turystycznego w otulinie Parku. Otulina Puszczy Kampinoskiej jest piękna krajobrazowo i bogata przyrodniczo. Weźmy chociaż przepiękny krajobraz nadwiślański...

A.W.: Czy turysta może się czuć w Parku bezpiecznie?

J.M.: Tak. Staramy się nadzorować, patrolować Park o każdej porze. W razie jakiegoś zagrożenia natychmiast wzywamy policję. Szlaki turystyczne są na pewno bardziej bezpieczne niż ulice miast. Na terenie Puszczy nie notujemy w zasadzie napadów na turystów. Porachunki mafijne to inna sprawa.

 

Choć wszyscy jesteśmy z Puszczą dobrze zaznajomieni, nie od rzeczy będzie przypomnieć, że Kampinoski Park Narodowy powstał – z  inicjatywy Jadwigi i Romana Kobendzów – w 1959 roku dla ochrony najlepiej zachowanych w Europie obszarów wydm śródlądowych i fragmentów leśnych o charakterze zbliżonym do naturalnego. Jest największym w Polsce parkiem Narodowym, o powierzchni 35 tys. ha (TPN ma 21 tys. ha, TANAP 77 tys. ha) . Położony jest na dnie pradoliny Wisły i charakteryzuje się równoleżnikowo biegnącymi pasmami wydmowymi, pochodzącymi z epoki lodowcowej i graniczącymi z terenami bagiennymi. Występuje w nim ponad 5 tysięcy gatunków zwierząt, z herbowym łosiem na czele. Bardzo bogaty jest świat roślin, z takimi florystycznymi atrakcjami jak borealna chamedafne północna, stepowa wiśnia kwaśna i endemiczna brzoza czarna

 

A.W.: Jakie działania podejmuje Dyrekcja Parku w stosunku do obszarów objętych ścisłą ochroną,  po których turysta poruszać się nie może?

J.M.: Obszary objęte ścisłą ochroną powiększa się z 4300 ha do 4800 ha. Jednakże nasze działania nie są tutaj jednokierunkowe. Równocześnie z powiększaniem obszarów objętych ścisłą ochroną likwidujemy tę ochronę w rezerwatach Łuże i Niepust. Utrzymanie ścisłej ochrony byłoby tam niepożądane. Doprowadziłoby  do zarośnięcia krzewami, lasem i roślinnością drzewiastą przepięknych łąk i spowodowałoby, że cie-szące oko rozległe przestrzenie Niepustu stałyby się po kilku latach monolitem leśnym.

Celem parku narodowego jest zachowanie całości systemów przyrodniczych danego terenu, zachowanie odpowiednich proporcji między różnymi środowiskami przyrodniczymi. A zatem nie tylko ochrona lasów, ale również zwartych przestrzeni szuwarów, łąk i bagien. Obszary te są przecież siedliskami wielu gatunków zwierząt i roślin, które nie mogą żyć w lesie, a zatem utrzymanie ścisłej ochrony w Niepuście i Łużach doprowadziłoby do ich wyginięcia. Zdejmując ochronę ścisłą, będziemy obszary te chronić aktywnie, tzn. sterować sukcesją roślin w taki sposób, aby nie dochodziło do zarastania bagien i łąk roślinnością drzewiastą, a przede wszystkim zwartym lasem.

 

Niektóre osobliwości flory Puszczy:

Chamedafne północna – roślinność tundry w K.P.N., relikt epoki lodowcowej, mała krzewinka, o liściach podobnych do brusznicy, lecz dłuższych, o kwiatach podobnych do konwalii, ale znacznie mniejszych. Występuje w rezerwacie Sieraków na niewielkiej powierzchni i  jest to najdalej na południe wysunięte stanowisko.

Wiśnia kwaśna –  od zwykłej różni się mniejszymi, drobniej piłkowanymi liśćmi i zielonymi (nawet po dojrzeniu) owocami.  Występuje w rezerwacie Roztoka i jest to najbardziej na północ wysunięte stanowisko tego krzewu.

Brzoza czarna – różni się od pospolitej brzozy brodawkowatej szarą barwą mniej spękanej kory i odstającymi pod prawie prostym kątem gałęziami w środkowej i wierzchołkowej części drzewa. Najliczniej występuje we wschodniej stronie Puszczy.

ŁOŚ

to oczywiście herbowe zwierzę Puszczy.  Wyginął tu  w XVIII wieku, ale sprowadzony w 1951 roku, rozmnożył się obecnie do 120 sztuk.

Jest   wiernym towarzyszem swojej aktualnej  łoszy.

Lubi kosaciec, jemiołę, szyszki, jagody jałowca, jarzębinę, wierzbę i inne „miękkie” gatunki.

 

A.W.: A jak wygląda ochrona zwierząt w Parku?

J.M. Przyjmujemy założenie, że zwierzyna ma żyć w Puszczy o własnych siłach, bez ingerencji człowieka.

W sposób naturalny powinny się kształtować relacje wewnątrzgatunkowe i międzygatunkowe, a także relacje między światem zwierząt i roślin. Na terenie Parku w zasadzie nie dokarmia się zwierząt. Nasza Puszcza obfituje w żer naturalny. Zwierzyna ma dogodne warunki bytowania a dokarmianie wyrządziłoby jej krzywdę. Nie znaczy to, że jeżeli zwierzyna będzie zagrożona, np. wskutek mrozu lub głodu, to nie będziemy karmić. Nie karmimy dopóty, dopóki sama sobie radzi. Taka jest przecież idea parku narodowego. Ale nie pozwolimy tej zwierzynie wyginąć.

A.W.: Czy prowadzone są odstrzały redukcyjne?

J.M.: W Puszczy jest duża populacja łosi, saren i dzików. Od wielu lat liczba łosi utrzymuje się na poziomie 120 sztuk, gdy tymczasem Puszcza może – bez szkody dla drzewostanu –  przyjąć 100 sztuk. Z tych względów prowadzimy odstrzały redukcyjne łosi, saren i dzików.

A.W.: A czy eksperyment z rysiem można uznać za udany?

J.M.: Dziś jeszcze nie wiadomo, jak ten trudny eksperyment się zakończy. Na wolności żyje w Puszczy około 7 sztuk rysi. Następne przygotowujemy do wypuszczenia. Mimo włożonego przez nas wysiłku, nie mogę w tej chwili zagwarantować, że to doświadczenie zakończy się sukcesem, którym będzie stworzenie populacji rysia kampinoskiego. Co  roku dokonujemy w gronie fachowców oceny tego eksperymentu. Ciągle jeszcze nie ma populacji rysia w K.P.N. Jest ona w trakcie tworzenia się.  

A.W.: Jaki wpływ na gospodarkę w Puszczy będą miały obfite lipcowe opady deszczu?

J.M.: Puszcza od wielu lat cierpi na brak wody. Na zakłócenie stosunków wodnych wpłynęła zarówno działalność człowieka: melioracja gruntów i inne działania, jak również niedostateczna ilość opadów w ostatnich latach. Toteż wzmożone opady deszczu, które wystąpiły w lipcu tego roku należy przyjmować jako błogosławieństwo dla Puszczy. Mniej zadowoleni są z deszczowej pogody rolnicy. Należy pamiętać, że w granicach Parku żyje z rolnictwa jeszcze około trzech tysięcy ludzi. Dla Puszczy jednakże deszcze są zbawienne.

A.W.: O czym marzy Dyrektor największego w Polsce parku narodowego?

J.M.: W granicach parku znajduje się około czterech tysięcy hektarów cennych obszarów przyrodniczych, przeznaczonych do  wykupu od ich właścicieli. Zatem, po pierwsze: zakończyłbym wykupy. Niezwłocznie wykupiłbym wszystkie grunty, które ludzie chcą sprzedać. Zgłoszono do wykupu około 2000 ha, a Park wykupi w tym roku zaledwie 200 ha. Brak środków finansowych powoduje, że wykupywanie będzie trwało wiele lat. Chciałbym, żeby natychmiast były wykupywane przynajmniej te grunty, które zostały zgłoszone do wykupu. Po drugie: należałoby działać na rzecz odwrócenia negatywnych skutków gospodarki wodnej prowadzonej w przeszłości przez człowieka na terenie Puszczy. Chodzi tu zwłaszcza o przeprowadzoną po wojnie meliorację gruntów. Dopóki grunty rolne pozostają w prywatnych rękach, tj., do czasu ich wykupienia przez Park, działania Parku nie mogą być na tym polu w pełni efektywne. Po trzecie: potrzebne są większe środki na przebudowę drzewostanów. Około 30 procent drzewostanu ma niestabilną strukturę ekologiczną – pochodzi ze sztucznych zalesień. Należałoby je unaturalnić, wzbogacić o inne gatunki drzew i krzewów leśnych. Następnie rozwijałbym monitoring przyrody i badania naukowe. Mamy tu duże osiągnięcia, ale niezbędny jest dalszy rozwój, pochłaniający znaczne środki finansowe. Jest jeszcze szereg innych spraw, np. utrzymanie osad pracowniczych w Parku, wyposażenie pracowników w sprzęt, środki łączności i transportu potrzebne do wykonywania tej  niełatwej pracy.

A.W.: Serdecznie życzę, aby marzenia Pana Dyrektora mogły się zrealizować. Wszyscy korzystający z dobrodziejstwa obcowania z Puszczą są zainteresowani w ich urzeczywistnieniu. Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas.

J.M.: A ja serdecznie pozdrawiam członków Stołecznego Klubu Tatrzańskiego.

 

* * * * * *